(SPOILERY!!) Moim zdaniem końcówka filmu ma sens, który pasuje do reszty filmu...Zabiła go ponieważ koleś był inteligenty, byli przyjaciółmi, znał ją (a raczej tak mu się wydawało, że ją dobrze zna...) poukładał wszystko w jedną całosc. Myślę że powód dla którego ona go zabiła to nie tylko to że wiedział o "idealnym morderstwie" ale powodem było też jego mania prześladowcza na jej punkcie. Mam nadzieję że nie zagmatwałem...starałem sie prostymi słowami opisac jak ja to widzę...

To co napisales na pewno idealnie pasuje ale gryzie sie z reszta filmu. Ro to osoba inteligenta, opanowana i prawde mowiac nie winna bo wydarzenia z ojcem to jej dziecinstwo i zbrodnia obciaza co najwyzej konto matki. Po co w takiej sytuacji mialaby bawic sie i ryzykowac w takich uwiklanych historiach i pograzac (nie zawodowo dla prasy) obcego czlowieka?

Film jaki by nie byl uswiadamia jak czesto bliskie osoby sa nam tak na prawde obce.
Moja ocena mimo pewnych niescislosci to 8/10 bo juz dawno nie widzialem troszke bardzie skomplikowanej amerykanskiej produkcji ktora jest mimo wszystko oryginalna.